We wrześniu zeszłego roku Monica Bellucci skończyła 50 lat. Czy jej kariera stanęła w miejscu? Wręcz przeciwnie! Bellucci nie tylko wystąpiła w kolejnej kampanii luksusowej włoskiej marki Dolce & Gabbana, ale też zagrała w kolejnym filmie o Jamesie Bondzie - "Spectre".
Długo zastanawiano się, jaką rolę w filmie odegra Bellucci. Czy będzie czarnym charakterem? Czy wcieli się w kolejną seksowną kochankę Bonda? Chyba nie - w końcu agent 007 wybiera zwykle dużo młodsze piękności... A jednak! Trailer, jaki udostępniła wytwórnia Sony, nie pozostawia żadnych wątpliwości - Craig i Bellucci będą mieli romans!
Zabawne, że Monica Bellucci sądziła, że zastąpi w filmie ponad 80-letnią Judi Dench, wcielającą się w słynną M. Gdy reżyser Sam Mendes zadzwonił do Moniki, gwiazda nie kryła swojego zaskoczenia. "Mam ponad 50 lat! Co do diabła miałabym robić w filmie o Bondzie?!" - pytała. Nie miała pojęcia, że zostanie najstarszą (jak dotąd) kochanką agenta 007. A przecież dla nas to oczywiste! Bellucci wciąż jest niesamowicie seksowna, co udowadnia w swojej najnowszej sesji zdjęciowej dla włoskiego "GQ":
GQ
Na okładce "GQ" 50-letnia Monica Bellucci wyznaje: "Teraz chcę tylko jeść, pić i kochać się." Odważnie? W końcu Monica zawsze słynęła z wielkiej zmysłowości. Jej okrągłe kobiece kształty były miłą dla oka odmianą, gdy na początku XXI wieku w mediach królowały superszczupłe modelki, piosenkarki i młode aktorki. Słynni reżyserzy nigdy nie musieli instruować Moniki, jak ma zagrać seksowną kobietę - wystarczyło, że stanęła przed kamerą, a na planie od razu robiło się gorąco. Elektryzowała widownię w "Malenie" czy w dramacie "Nieodwracalne". Na pewno będzie też zachwycać w filmie "Spectre", a premiera już w listopadzie! Nie możemy się doczekać!
Sony/mat.promocyjne